Przenosząc się w Tatry wiedziałem, że tu będzie mi łatwiej oddać się pasji jaką jest wspinaczka. Wiedziałem też, że poznam tu niesamowitych ludzi, którzy traktują wspinaczkę jako styl życia. Jedną z takich osób jest niesamowity Michał Król. 

Kiedy Michał zaproponował mi wspólną sesję wspinaczkową, nie wahałam się nawet chwili. Okazało się jednak, że sesja na Mnichu to najbardziej wymagająca sesja z jaką przyszło mi się zmierzyć. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem takiej jasności umysłu jak w momencie zawiśnięcia powyżej kilkusetmetrowej ściany Mnicha. W takiej sytuacji człowiek zdaje sobie sprawę, że nie może popełnić żadnego błędu. To sprawia, że wybudzamy w sobie głęboko ukryte instynkty przetrwania i nagle nasz umysł zostaje oczyszczony z myśli o codzienności i jakichkolwiek problemów. Kontrast pomiędzy fascynacją wspinaczką a strachem jest absolutnie nie do opisania. Ilość nowych przeżyć, których doświadczyłem tego dnia niewątpliwie stała się początkiem nowego rozdziału w moim sportowym życiu. Od czasu tej sesji staram się spędzać prawie każdy wolny dzień przyczepiony do ściany. 

Sesja została zrobiona na Mnichu (2068 m n.p.m), a wspinał się oczywiście Michał Król.

Siedmiodniowy, bardzo intensywny i niesamowity wyjazd na sportowe zlecenie z EH School do malowniczej francuskiej mieściny, położonej wysoko w Alpach. Dzień w dzień, od rana do późnego wieczora podsycany sportową zajawką robiłem zdjęcia. Na wysoko położonym lodowcu – snowboardowe i rowerowe na niżej zlokalizowanych trasach. Wszystko po to, aby łapać najpiękniejsze kadry.

Znudzeni twardym stąpaniem po lądzie i zamknięciem podczas lockdownu wraz z ekipą i Veronicą Bielik, postanowiliśmy zostać piratami. Rzuceni w spokojne wiry chorwackich wód, dryfowaliśmy od wysepki do wysepki w poszukiwaniu skarbów. Skarbów odkryliśmy co nie miara, od pięknych nadmorskich mieścinek po iście bajkowe plaże i wybrzeża.

Zwariowany wyjazd na Sylwestra do Jordanii w roli drugiego operatora przy nagrywaniu relacji dla Solistów. Materiał powstawał podczas objazdu całej Jordanii, od stolicy Amman przez Petrę, aż po Morze Martwe. Realizując ten projekt spotkałem się z nowymi wyzwaniami technicznymi z racji na wszechobecny pył i piasek. Była to cenna lekcja.

Popychając do przodu projekt zdobycia Korony Tatr – 14 najwyższych 8 tysięczników w Tatrach (mierzonych w stopach), czyli szczytów powyżej 2438 m n.p.m. Pierwszy z listy to Sławkowski Szczyt 2452 m n.p.m. A na załączonym obrazku panorama rozchodząca się z jego wierzchołka na Tatry Wysokie. Najbardziej wystający szczyt po lewej to Gerlach, czyli najwyższy szczyt Tatr (2655 m n.p.m). Jednym słowem kadry niczym z mordoru.